Frio siberiano, dziwna zima
18:18
Hiszpański dla imigrantów
Weekend spokojny i z książkami, gdyż od jutra zaczynam nowy kurs hiszpańskiego i zanim dopiszą mnie do którejś grupy, czeka mnie godzinna rozmowa po hiszpańsku, by ocenić mój poziom języka. Żaden problem, mogę rozmawiać nawet i sześć godzin, bo gaduła ze mnie okropna, ale obawiam się, że z początkowego czystego hiszpańskiego szybko wrócę na tory bardziej odpowiadającego moim umiejętnościom językowym Spanglisha (mix hiszpańskiego z angielskim) plus oczywiście jakieś wstawki rumuńskie. Zobaczymy jak to będzie. Kurs językowy jest za darmo dla imigrantów, 2 lub 3 godziny dziennie, 3 poziomy zaawansowania (jednak dalej w obrębie basic, czyli kursu podstawowego, za zaawansowane kursy już się płaci). Wszelkie organizacje pozarządowe dysponują szerokim wachlarzem pomocy dla imigrantów, nie tylko w kwestiach nauki języka (również porady prawne, szukanie pracy itp.).
Niby mróz, niby zima
W Madrycie ma być -6 stopni w nocy i Hiszpanie szaleją. W mediach na czołówce frio siberiano, który nadciąga i zrobi pogrom klimatyczny. W Walencji w dzień 15 stopni na plusie, zimno, zawieja i deszcz. Tragedia. Dla nich oczywiście, nie dla mnie. Z drugiej strony Hiszpanie zamiast ubierać się adekwatnie do pogody, to nic sobie z tego nie robią. Dzieci biegają bez szalików i czapek, rodzice z rozpiętymi kurtkami, w metrze młodzież w dżinsowych marynarko-kurtkach i w trampkach. W domach i budynkach użyteczności publicznej ogrzewania brak. Jak już jest to głównie farelki. Kaloryfery z ogrzewaniem centralnym niemal zawsze nie działają, a jak już działają, to i tak nie czuć, że zrobiło się cieplej.Wczoraj, gdy wyszłam z domu, ucieszyłam się, że lekki mróz szczypie mi policzki, a powietrze jest przyjemnie mroźne. Zatęskniłam za śniegiem w Wschodem, Rumunią lub Rosją, gdzie zimy są ze śniegiem i z mrozem. Jednak Boże Narodzenie pod palmami to nie to co śnieżne zawieje na Wschodzie ;)
Znajdź grzejnik na poniższym zdjęciu:
Weekend spokojny i z książkami, gdyż od jutra zaczynam nowy kurs hiszpańskiego i zanim dopiszą mnie do którejś grupy, czeka mnie godzinna rozmowa po hiszpańsku, by ocenić mój poziom języka. Żaden problem, mogę rozmawiać nawet i sześć godzin, bo gaduła ze mnie okropna, ale obawiam się, że z początkowego czystego hiszpańskiego szybko wrócę na tory bardziej odpowiadającego moim umiejętnościom językowym Spanglisha (mix hiszpańskiego z angielskim) plus oczywiście jakieś wstawki rumuńskie. Zobaczymy jak to będzie. Kurs językowy jest za darmo dla imigrantów, 2 lub 3 godziny dziennie, 3 poziomy zaawansowania (jednak dalej w obrębie basic, czyli kursu podstawowego, za zaawansowane kursy już się płaci). Wszelkie organizacje pozarządowe dysponują szerokim wachlarzem pomocy dla imigrantów, nie tylko w kwestiach nauki języka (również porady prawne, szukanie pracy itp.).
Niby mróz, niby zima
W Madrycie ma być -6 stopni w nocy i Hiszpanie szaleją. W mediach na czołówce frio siberiano, który nadciąga i zrobi pogrom klimatyczny. W Walencji w dzień 15 stopni na plusie, zimno, zawieja i deszcz. Tragedia. Dla nich oczywiście, nie dla mnie. Z drugiej strony Hiszpanie zamiast ubierać się adekwatnie do pogody, to nic sobie z tego nie robią. Dzieci biegają bez szalików i czapek, rodzice z rozpiętymi kurtkami, w metrze młodzież w dżinsowych marynarko-kurtkach i w trampkach. W domach i budynkach użyteczności publicznej ogrzewania brak. Jak już jest to głównie farelki. Kaloryfery z ogrzewaniem centralnym niemal zawsze nie działają, a jak już działają, to i tak nie czuć, że zrobiło się cieplej.Wczoraj, gdy wyszłam z domu, ucieszyłam się, że lekki mróz szczypie mi policzki, a powietrze jest przyjemnie mroźne. Zatęskniłam za śniegiem w Wschodem, Rumunią lub Rosją, gdzie zimy są ze śniegiem i z mrozem. Jednak Boże Narodzenie pod palmami to nie to co śnieżne zawieje na Wschodzie ;)
Znajdź grzejnik na poniższym zdjęciu:
0 komentarze
Dziękuję za komentarze! Pamiętaj, że pytania możesz wysyłać na e-mail: hiszpanarium@gmail.com! :)